Wicewojewoda warmińsko-mazurski Mateusz Szauer ocenił, że wtorkowa sytuacja na S7, gdzie z powodu intensywnych opadów śniegu utknęło między Ostródą a Olsztynkiem kilkaset samochodów, była bardzo trudna. Dodał, że najważniejsze, że nikt nie ucierpiał.
Wicewojewoda warmińsko-mazurski, podsumowując w środę działania służb, powiedział, że sytuacja na S7 była najważniejsza dla wszystkich: policji, straży pożarnej, administracji rządowej i samorządowej.
- Najważniejsze jest to, że po pierwsze nikt nie zginął, a po drugie, że w ani jednym przypadku nie mieliśmy do czynienia z interwencją służb medycznych - podkreślił.
Jak mówił, pomoc kierowcom zaoferowały samorządy Grunwaldu, Olsztynka i Ostródy, które przygotowały miejsca odpoczynku. Burmistrz Ostródy zaoferował łóżka polowe i śpiwory. Kierowcom przekazywano powerbanki, by mogli podłączyć telefony komórkowe. Rozdano 100 litrów ciepłych napojów.
Zaapelował do wszystkich kierowców samochodów ciężarowych i osobowych, by przed wyjazdem w trasę sprawdzili opony, bo ich zły stan może być powodem kłopotów. Wskazał, że bezwzględnie należy stosować opony zimowe. Dodał, że jeśli nie jest to konieczne, trzeba unikać wyjazdów i pozostać w domach, bo prognozy przewidują dalsze opady śniegu. Jak podkreślił, we wtorek w okolicach S7 spadło najwięcej śniegu w kraju - 57 cm.
Wicewojewoda pytany, jaki jest plan udrożnienia dróg dalszej kolejności odśnieżania, odpowiedział, że za utrzymanie dróg gminnych i powiatowych odpowiadają lokalne samorządy. To one wyłaniają firmy, które zajmują się odśnieżaniem.
Komendant wojewódzki straży pożarnej nadbrygadier Michał Kamieniecki powiedział, że w całym województwie zanotowano 170 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi, w których uczestniczyło 1000 strażaków. Jak mówił, były także sytuacje, że samochód osobowy i ciężarówka utknęły na przejazdach kolejowych. Strażacy ściągali te samochody z przejazdów.
Odnosząc się do sytuacji na S7, powiedział, że strażacy mieli w zapasie paliwo dla kierowców tkwiących w korkach, by w razie potrzeby im je użyczyć.
Dyrektor GDDKiA w Olsztynie Marcin Pokojski poinformował, że we wtorek w regionie pracowało dwukrotnie więcej ludzi i sprzętu, niż standardowo jest to wymagane.
- Nie ma takiej możliwości, by wzdłuż całej drogi rozstawić pracowników GDDKiA czy policjantów i strażaków. Zmobilizowaliśmy dwukrotnie więcej ludzi i sprzętu niż standardowe wymagania. We wtorek o godz. 19 pracowało 116 jednostek sprzętu, wysypano na drogi 2800 ton soli. To bardzo dużo jak na jedną noc - zaznaczył.
Mówił, że obecnie na drogach krajowych podległych GDDKiA w Olsztynie pracuje 70 jednostek sprzętu do odśnieżania. Wszystkie te drogi są przejezdne poza incydentalnymi sytuacjami. Powiedział, że według prognoz w ciągu najbliższych 48 godzin ma spaść jeszcze 20 centymetrów śniegu. (PAP)
ali/ joz/ jpn/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz