W programie pleneru połączono warsztaty rysunkowe, wystawy, pokazy rysowania na żywo oraz koncerty – wszystko to wplecione w unikalny klimat mrągowskiego Pikniku Country oraz średniowiecznej Biesiady Rycerskiej. Efekt? Mazury jeszcze nigdy nie widziały tak barwnej mieszanki kowbojów, rycerzy i karykaturzystów.
– Mrągowo już na dobre zadomowiło się na satyrycznej mapie Polski. Udało nam się stworzyć coś niezwykłego – połączyć muzykę country, średniowieczne klimaty i satyrę w jedno wydarzenie. Każdy, kto nie odwiedził nas w tym roku, niech szykuje się już na kolejny! – skomentował zadowolony Zbigniew Piszczako, współorganizator pleneru.
Już w środę w Mrągowskim Centrum Kultury słychać było odgłosy śmiechu dzieci, rysujących swoje pierwsze komiksowe kadry. Rysownicy Tomasz Niewiadomski oraz Paulina Kopestyńska przeprowadzili dla nich warsztaty „Zostań bohaterem Dzikiego Zachodu” – i szybko okazało się, że w każdym uczestniku drzemie mały kowboj lub kowbojka z bujną wyobraźnią. Rodzice i instruktorzy z uśmiechem przyglądali się, jak najmłodsi mieszkańcy Mazur wchodzą w rolę rysunkowych bohaterów rodem z westernu. Tak zaczęła się plenerowa przygoda – od dziecięcej kreatywności i pierwszych, kowbojskich rysunków.
W czwartek 24 lipca 2025 r. plener zawitał do średniowiecznych murów Zamku Ryn. Od godziny 13:00 do 15:00 zamek zamienił się w otwartą pracownię – rysownicy tworzyli średniowieczne karykatury dla mieszkańców i turystów. Po tym artystycznym przedpołudniu uczestnicy pleneru zjedli obiad i dokładnie zwiedzili zamek, poznając jego historię i zakamarki podczas oprowadzania z przewodnikiem.
O godzinie 17:00 nastąpiło uroczyste otwarcie pokonkursowej wystawy VII Ogólnopolskiego Konkursu na Rysunek Prasowy im. Aleksandra Wołosa w Regionalnym Parku Edukacji, Kultury i Turystyki w Rynie. Tam również artyści kontynuowali rysowanie karykatur – publiczność mogła oglądać proces twórczy i w każdej chwili stanąć przed sztalugą.
Wieczorem, od 19:00 do około 21:30, odbyła się Biesiada Rycerska na Zamku Ryn – kolacja w stylu średniowiecznym, połączona z pokazem walk rycerskich oraz kolejną sesją rysowania karykatur przy specjalnie przygotowanych stoiskach. Artyści pracowali niemal do 23:00, zapewniając gościom zabawę i pamiątkowe portrety w satyrycznym tonie.
– Atmosfera pleneru była niepowtarzalna – trochę jak Dziki Zachód w samym sercu Mazur. Country, rycerze i satyra stworzyły mieszankę, której nie zapomnę – skomentował z uśmiechem Tomasz Niewiadomski, Prezes Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury.
Ulica Jaszczurcza Góra, prowadząca nad jezioro Czos, zaroiła się od kowbojskich kapeluszy, frędzlowanych kurtek i turystów tańczących w rytmie country. Pośród nich – karykaturzyści rozstawili sztalugi i zaprosili publiczność do pozowania.
„Przyjechałem posłuchać muzyki, a wyjeżdżam z portretem, na którym jestem szeryfem rodem z westernu – i to z własnym wąsem na pół plakatu!” – śmiał się pan Andrzej z Gdańska, dumnie prezentując swoją karykaturę znajomym.
Takie pamiątki z Mrągowa bez wątpienia przebiją zwykłe festiwalowe zdjęcia. Swoje karykatury otrzymali też muzycy country, w tym honorowy obywatel Mrągowa Cezary Makiewicz.
Sobota przyniosła finał pleneru – ale emocje ani na chwilę nie opadły. Przed południem rysownicy ponownie rozstawili się przed Mrągowskim Centrum Kultury, by jeszcze raz zaprosić wszystkich chętnych na „szybki portret z przymrużeniem oka”. W samo południe każdy model wychodził z portretu uśmiechnięty od ucha do ucha – czasem z dwiema czy trzema wersjami swojego karykaturalnego wcielenia, bo co rysownik to przecież inny styl. Kulminacją sobotnich atrakcji było uroczyste otwarcie wystawy poplenerowej „Piknik Country w satyrze”.
W holu MCK zawisły najlepsze prace stworzone podczas pleneru – świeże jeszcze rysunki i karykatury ukazujące mrągowski festiwal i okolicę w krzywym zwierciadle. Publiczność z zachwytem oglądała te małe dzieła sztuki pełne humoru. Rysownicy chętnie opowiadali o swoich pracach, rozdawali autografy i pozowali do zdjęć z publicznością. Atmosfera przypominała wielki finał rodzinnego festiwalu – wszyscy czuli się częścią wyjątkowej, rozrysowanej na kartkach historii.
Na zakończenie, w sobotnie popołudnie, scenę przed MCK opanowała muzyka – akustyczny koncert duetu Maja Bogucka & Wojtek Dudkowski rozbujał publiczność w rytmie folk i country, stanowiąc spokojny, ciepły epilog tych zwariowanych dni.
Gdy opadł już ostatni kurz po kowbojskich butach, a rycerskie hełmy wróciły na swoje miejsce w zamkowej zbrojowni, przyszedł czas na podsumowania. Mateusz Kossakowski, współorganizator pleneru, nie krył zadowolenia:
„Chcieliśmy połączyć nasze lokalne tradycje z uniwersalnym językiem rysunku satyrycznego. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania – publiczność bawiła się świetnie, a artyści mieli pełne ręce roboty” – podsumował, wskazując na gruby plik wykonanych rysunków.
Zbigniew Piszczako przytaknął i dodał:
„Taka dawka śmiechu jest bezcenna. Mazury pokazały, że potrafią śmiać się z siebie i do siebie. Kto nie był, niech żałuje!”
Rzeczywiście, trudno się z nimi nie zgodzić – przez te kilka dni Mrągowo udowodniło, że jest miejscem, gdzie humor łączy pokolenia, zamiast mostów są karykatury, a wspomnienia z pleneru pozostaną żywe jeszcze na długo. Mieszkańcy już teraz zastanawiają się, czym zaskoczy ich kolejna edycja. Czy po kowbojach i rycerzach przyjdzie pora na karykatury w kosmosie? A może satyryczny rejs po mazurskich jeziorach? Jedno jest pewne – Mazurska stolica humoru zagościła na dobre w Mrągowie i z roku na rok ma się coraz lepiej. Do zobaczenia za rok, na kolejnym plenerze pełnym śmiechu i radości!
[FOTORELACJA]12662[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz