Spadek liczby wydawanych zezwoleń dla pracowników z zagranicy może zwiększyć problemy przedsiębiorców z pozyskaniem rąk do pracy - wskazał w rozmowie z PAP ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki. Zwrócił uwagę, że cudzoziemcy wykonują wiele prac, których nie chcą Polacy.
Zapytany o to, jakie są efekty wprowadzenia tych ustaw dla firm, ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki powiedział, że mimo wzrostu stopy bezrobocia (we wrześniu wyniosła 5,5 proc. wobec 5,4 proc. w lipcu) przedsiębiorcy cały czas borykają się z brakiem rąk do pracy. Zwrócił uwagę, że Polacy nie chcą wykonywać niektórych prac za ciężkich czy trudnych do pogodzenia np. z życiem prywatnym. Rogowiecki powiedział, że rozumie argument związany ze względami bezpieczeństwa, którymi kierował się rząd wprowadzając nowe przepisy, ale może on jeszcze bardziej pogłębić deficyt pracowników.
Zaznaczył też, że pracodawcy nie wybierają pracowników z zagranicy, tylko dlatego, bo są oni tańsi.
- Nie ma tak, że cudzoziemiec zabiera pracę Polakowi. Wręcz przeciwnie, przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że cudzoziemca trzeba wdrożyć do pracy, mieć z nim kontakt, umożliwić mu adaptację - wyjaśnił Rogowiecki.
Pytany z czego wynika wzrost bezrobocia, skoro pracodawcy nie mogą znaleźć pracowników, ocenił, że jest to efekt niedopasowania potencjału pracowników do potrzeb gospodarki.
- Część ludzi chciałaby pracować, ale nie ma zapotrzebowania na ich kwalifikacje, a z drugiej strony część pracodawców ma wolne miejsca pracy, które nie pasują do potencjału chętnych do pracy - wskazał.
Jak podała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka w okresie lipiec-wrzesień 2023 r. wydano ponad 83 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców; w okresie lipiec-wrzesień 2024 r. liczba ta spadła do ok. 73 tys.; w okresie lipiec-wrzesień 2025 r. było to 52 tys. (PAP)
ewes/ mick/ mow/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz