Zamknij

Ostródzki artysta Krzysztof Zieliński w rozmowie o życiu, rzeźbieniu w cegle i poezji pełnej emocji

Marzena Matuszka 13:33, 20.11.2025 Aktualizacja: 20:26, 20.11.2025
Skomentuj Foto: Ostróda Flesz/Marzena Matuszka Foto: Ostróda Flesz/Marzena Matuszka

Krzysztof Zieliński to utalentowany ostródzianin, rzeźbiarz i poeta, który 16 lat spędził za granicą. Tam pracował i zdobywał bogate, życiowe doświadczenie. Po tych wszystkich latach zdecydował się powrócić w swoje rodzinne strony i do swojego rodzinnego miasta. Do swojego miejsca na ziemi - do Ostródy.

Krzysztof ma duszę artysty, a jego liczne wędrówki po świecie zaowocowały dwoma tomikami wierszy zatytułowanymi "Promień zachodzącego słońca" i "Cynamonowe serduszko", także książką "Zadziwiający Kosmos: Odkrywanie Nieznanych Granic". Ta ostatnia pozycja powstała przy pomocy AI. Po powrocie do Ojczyzna pasją Krzysztofa stało się rzeźbienie w cegle. Zarówno jego wiersze jak i rzeźby powstają z potrzeby serca i w dużym stopniu opowiadają historię jego ciekawego życia. 

Przeczytajcie naszą rozmowę z tym nietuzinkowym ostródzianinem - Krzysztofem Zielińskim.

Ostróda Flesz, Marzena Matuszka: Kiedy zacząłeś pisać wiersze? Powstawały one z potrzeby serca, z tęsknoty za krajem, a może były inne powody?

Krzysztof Zieliński: Wiersze zacząłem pisać trochę z tęsknoty za ojczystymi stronami, a trochę z chęci opowiedzenia i przekazania innym swoich przeżyć i emocji. Chciałem pokazać moją prawdę o życiu. O tym, że nie jest ono lekkie, ale mimo to trzeba umieć się w nim odnaleźć i nauczyć pokonywać trudności. Trzeba też w życiu znajdować przyjemne chwile. Wydaje mi się, że ludzie mają to w sobie, że łatwiej zapamiętują złe momenty, przeżycia, doświadczenia, a o tych dobrych szybciej zapominają i krócej się nimi cieszą. Jednak ostateczną interpretację moich wierszy pozostawiam innym. Będąc na różnych grupach poświęconych poezji widzę, jak fajnie czytelnicy potrafią moje utwory zinterpretować.

- Skąd czerpiesz inspiracje do swoich wierszy?

- Z życia. Ze swoich przeżyć, przemyśleń, a także z tego, co zobaczę. Z tego co mnie poruszy, co we mnie wywoła emocje.

- Czy masz swoich ulubionych poetów?

- W tej chwili bardzo zafascynowała mnie poezja Edgara Allana Poe. Czytam sobie jego wiersze na głos, kiedy nikt nie słyszy. Żeby zrozumieć tę poezję, trzeba się nauczyć ją czytać. To nie jest proste, bo jest ona dość skomplikowana.

- Porozmawiajmy jeszcze o twojej drugiej pasji - rzeźbiarstwie. Skąd pomysł na takie wyrażanie swoich emocji?

- Chodziło to za mną od wielu, bodajże aż 40 lat. Jednak do tej pory nie miałem możliwości, by zająć się rzeźbiarstwem. Zawsze brakowało miejsca i czasu. Pracując za granicą jako kierowca autotransportera, przez kilka lat po prostu w nim mieszkałem. Nie wynajmowałem mieszkania. Tak żyłem. Wcześniej nie wiedziałem też, co chcę rzeźbić i w jakim materiale. Dopiero tu, w Ostródzie, stworzyłem pracownię dla siebie w wynajętym garażu. Tu nie przeszkadza nikomu hałas, który powstaje podczas mojej pracy. Niestety garaż ma też swoje minusy. Szybko robi się w nim zimno i w czasie chłodnych pór roku zwyczajnie w nim marznę.

- Skąd pomysł, aby rzeźbić w cegle? 

- Na początku myślałem o kamieniu, ale wydawał mi się on zbyt twardy. Potem wpadłem na pomysł rzeźbienia w cegle. Byłem w kilku galeriach i na wystawach rzeźbiarskich, ale nie widziałem, aby ktoś wykorzystał cegłę do rzeźbienia. To mnie dodatkowo zmotywowało. Myślę, że jestem prekursorem takiego rzeźbienia właśnie w cegle. Znalazłem niszę w tym temacie. 

- Skąd bierzesz materiał do swoich prac?

- Lubię jeździć i poznawać nowe miejsca. Zwiedzając stare wioski, natrafiłem na opuszczone ruiny domów i stamtąd przywiozłem kilka cegieł. Dokładnie je sprawdziłem i okazało się, że mają wymiary cegieł gotyckich. Nie sądzę, aby te cegły były z XIV wieku, ale już sto lat mogą mieć. Zdarza się też, że ktoś mi podaruje cegłę z rozbiórki. Moje cegły mają swoją historię - najpierw zrobił je rzemieślnik, potem ktoś wybudował z nich dom. W tym domu mieszkali ludzie, żyli, cieszyli się, płakali, kochali, być może rodzili się i umierali. Po ich odejściu dom także umarł. Rozpadł się. 

- Patrząc na twoje prace, widzę, że jednak nie wszystkie powstały w cegle? 

- Rzeczywiście. Jedna z moich kompozycji powstała ze starej rury kanalizacyjnej znalezionej w jakiejś wsi. W tej chwili służy za bardzo klimatyczny świecznik. Gdy prezentowałem rzeźby na zakończenie lata w Ostródzie, do dekoracji użyłem także dachówek i starego sznurka. Jedna z moich prac, składająca się z kilku cegieł, została umieszczona na starych, drewnianych drzwiach. Staram się, by moje rzeźby były w jednym klimacie, a wszystkie użyte do ich wykonania materiały pasowały do siebie. 

- Ile czasu powstaje jedna twoja rzeźba?

- Długo. Tworzenie takiej rzeźby z cegły pochłania dużo czasu. Stare cegły są, wbrew pozorom, bardzo twarde, przez co narzędzia, także takie ze specjalnym diamentem, szybko się zużywają. Dlatego jest to kosztowna pasja. Do tego takich narzędzi jest mało. Diamentowe narzędzia trzeba polewać wodą ze względu na powstający podczas pracy pył. Trzeba dużo cierpliwości, bo zdarza się, że cegła pęknie nie w tym miejscu co trzeba. Jedna z moich prac powstawała z kilku cegieł i widać, że te cegły są różne. 

- Czy myślałeś o sprzedaży swoich rzeźb?

- Nie, na razie się tym bawię. Chciałem tylko pokazać innym swoje prace. Dlatego też byłem na "Finisażu wakacji", a teraz trzy z nich będzie można zobaczyć na wystawie prac członków Klubu Plastyka Amatora w Ostródzie. Zresztą mam zamiar niedługo zapisać się do Klubu. Na wystawie będzie także moja ostatnia praca, wykonana w białej cegle i przedstawiająca Madonnę z aureolą.

- Co dla ciebie jest w życiu ważne?

- W tej chwili, po wielu latach emigracji ekonomicznej, najbardziej cenię sobie znaczenie relacji z innymi ludźmi, a przede wszystkim możliwość wspólnego dzielenia się z nimi doświadczeniami. 

- Co Cię teraz pochłania i czym teraz się zajmujesz? Rzeźbisz, piszesz wiersze, a może masz nową pasję?

- Teraz przy pomocy programów komputerowych tworzę wizualizacje moich wierszy. Do tekstu dodaję muzykę, lektora i obraz. Pierwsze takie moje próby można zobaczyć na Facebook'u na moim profilu: https://www.facebook.com/naszapisanina . Poza tym zwiedzam okolicę i pływam łódką. Mam swoje ulubione miejsce na kanale, które zawsze sprzątam. Jest tam zawsze pełno śmieci. Ludzie przyjeżdżają tam, palą ogniska i niestety śmiecą. Dlatego, kiedy tam jestem to po nich sprzątam. Ostatnio zainteresowałem się także malarstwem. Zobaczymy co z tego wyniknie.

-  W takim razie życzę rozwijania pasji i dziękuję za rozmowę. Jednocześnie zapraszam czytelników na doroczną wystawę zbiorową KPA "Jesienny Przegląd Twórczości Artystycznej" do Galerii Centrum Kultury w Ostródzie w Amfiteatrze przy ul. Mickiewicza 17 A. Wernisaż wystawy odbędzie się 21 listopada o godz. 17:30. Będzie można tam także zobaczyć prace Krzysztofa Zielińskiego.

Rozmawiała: Marzena Matuszka

 

 

 

 

 

 

(Marzena Matuszka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrodaflesz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%