Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Rozpoczął się sezon choinkowy. Do polskich domów trafi około 10 milionów drzewek

PAP 20:45, 04.12.2025 Aktualizacja: 20:47, 04.12.2025
Skomentuj PAP PAP

Na opolskich plantacjach choinek rozpoczął się sezon wycinki świątecznych drzewek. Według szacunków branży, w skali całego kraju do polskich domów trafi około 10 milionów drzewek.

Od pierwszych dni grudnia na opolskich plantacjach choinek coraz więcej osób zgłasza się po choinki przed nadchodzącymi świętami. Jak powiedział PAP Aleksander Kampa z gospodarstwa rolnego "Choinkowy raj", nadal największym zainteresowaniem wśród kupujących cieszy się jodła kaukaska i świerk kłujący.

- Choinka, szczególnie cięta, nie jest przesadnie trwała. Dlatego staramy się rozpoczynać wycinkę możliwie późno, tak by drzewka dotrwały do świąt w możliwie dobrej kondycji. Od kilkunastu lat najchętniej kupowana jest jodła, jednak jeżeli chodzi o wielkość, to coraz częściej kupujący, zamiast drzewek sięgających sufitu, wybierają takie o wysokości około dwóch metrów. Jeżeli chodzi o ceny, jodła kaukaska w przedziale od 1,5 do 3 metrów kosztuje od 150 do 300 złotych. Świerk jest tańszy. Drzewko o wysokości nieco poniżej 1,5 metra to wydatek około 80 złotych, a prawie trzymetrowe to wydatek na poziomie 200 złotych - wylicza Kampa.

Do choinkowej akcji przygotowują się już pracownicy nadleśnictwa Opole. Jak powiedział rzecznik nadleśnictwa Jacek Boczar, od 13 grudnia w podopolskiej Dąbrowie można będzie własnoręcznie ściąć choinkę w ramach "choinkobrania".

- Każdy będzie mógł samodzielnie wybrać i pod okiem leśnika ściąć drzewko, które ozdobi jego mieszkanie w czasie świąt. Może wymaga to nieco wysiłku, jednak tradycja zobowiązuje. Oczywiście, można kupić choinkę w markecie, jednak trzeba pamiętać, że te importowane są ścinane często już w październiku, a ich transport i przechowywanie wiąże się ze śladem węglowym. Dlatego namawiamy do kupowania choinek z Polski - podkreślił leśnik.

Zarówno plantatorzy, jak i leśnicy z dystansem podchodzą do choinek oferowanych w doniczkach, które - zdaniem sprzedawców - mogą później ponownie trafić do gruntu.

- Drzewo ma system korzeniowy mniej więcej tej objętości, jak część nadziemna. Kiedy widzimy dwumetrowe drzewko w donicy, musimy być świadomi, że zostało pozbawione znacznej części korzeni. Inna sprawa to temperatura. Przeniesienie drzewka z temperatury pokojowej na zimowy mróz zazwyczaj kończy się obumarciem rośliny. Oczywiście, przy mniejszych egzemplarzach, roślina może się przyjąć, jednak szanse na to nie są zbyt duże - wyjaśnia Kampa.

Boczar zwraca uwagę na inne niebezpieczeństwo związane z próbami sadzenia tego typu drzewek w pobliżu domów.

- Zwykle takie drzewka mają zredukowane korzenie, które mają niewielką szansę na pełną regenerację. Nawet jeżeli się przyjmą, to istnieje ryzyko, że przy większym wietrze mogą łatwo się przewrócić. Dlatego odradzamy sadzenia takich choinek w bliskim sąsiedztwie budynków - zaznaczył Boczar.

Leśnik podkreślił, że choinki pozyskiwane przez Lasy Państwowe i sprzedawane przed świętami w zdecydowanej większości nigdy nie osiągnęłyby pełnej wysokości.

- Są to drzewka rosnące np. pod liniami wysokiego napięcia. Kolejnym źródłem pozyskania to przecinki w młodych lasach, które są konieczne ze względów sanitarnych. Część drzewek trzeba wyciąć, żeby las nie był zbyt gęsty. Tak czy inaczej, te drzewka zostałyby wycięte. Biorąc do domu naturalną, pachnącą i pochodzącą z polskich lasów lub plantacji choinkę nie szkodzimy przyrodzie - zapewnił leśnik. (PAP)

masz/ mrr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%