Zamknij

Najważniejsze są adopcje. O kocim zaufaniu, opiece i potrzebach rozmawiamy z Agnieszką Stęplewską z ostródzkiej Kociarni

Marzena Matuszka/Łukasz Matuszka 10:58, 06.11.2025 Aktualizacja: 12:48, 07.11.2025
1 Foto: Ostróda Flesz/Kociarnia Foto: Ostróda Flesz/Kociarnia

Od wielu lat ostródzka Kociarnia ratuje bezdomne koty z Ostródy i okolic. Przez ten czas ekipa Kociarni pomogła setkom zwierząt, mnóstwo też udało się wyadoptować. W ostatnim czasie Kociarnia przeżywa problemy związane z utrzymaniem swoich podopiecznych - przypominamy, że organizacja utrzymuje się tylko z datków i pomocy dobrych ludzi. Pod jej opieką są często koty starsze, schorowane, wymagające dużych nakładów finansowych.

Dziś rozmawiamy z współzałożycielką Kociarni Agnieszką Stęplewską na temat jej podopiecznych, problemów, adopcji. Aktualnie pod opieką Stowarzyszenia przebywa kilkanaście kotów, w tym jeden wymagający specjalnej troski. 

Marzena Matuszka, Ostróda Flesz: - Swego czasu pod opieką Kociarni było po kilkadziesiąt kotów jednocześnie. Jak wygląda sytuacja w tej chwili?

Agnieszka Stęplewska: - Mamy 14 kotów, w tym jest jeden kot wymagający specjalnej troski. To jest kot Witold z niedoborem odporności - choruje na tzw. FIV czyli coś podobnego, jak ludzki HIV. Taki kot może spokojnie żyć z innymi zwierzętami, jednak jest to kot starszy, potrzebujący spokoju.
 
- Wciąż udaje się znaleźć nowe domy dla podopiecznych?

- Tak. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy z ostródzkiej Kociarni zostało adoptowanych 6 kotów. To naprawdę dużo, bo są to  koty starsze, a nie kociaki. One nie mają już takiego wzięcia jak te młode.

Dziwię się temu, bo ja na przykład cenię sobie starsze koty. Są one spokojniejsze i jak się usiądzie, to taki kot przyjdzie się przytulić, a młody w tym czasie szaleje. Starszy kot jest stabilny i wiadomo, jaki ma charakter. Z takiego młodziaka to nie do końca wiemy, co z niego wyrośnie.

- Ale pewnie zdarzają się wyjątki?

- Tak, ostatnio sami byliśmy zaskoczeni. Przyszedł chłopiec, który uparł się na " niedotykalskiego" kota. Nikt nie mógł go dotknąć, bo się nie dawał - był kompletnie nieoswojony. My z nim pracowaliśmy, jednak wciąż dużo mu brakowało. Ten chłopiec jednak się uparł, że chce tylko tego kota, żadnego innego. Udało nam się mruczka złapać. Gdy chłopiec wziął go domu i usiadł na kanapie, to ten "niedotykalski" kot przyszedł do niego na kolana.

Czasem właśnie tak się zadzieje. My zawsze mówimy, żeby nie brać tego najładniejszego kota, tylko spokojnie sobie siąść i popatrzeć, który przyjdzie. Czy pasuje on do nas temperamentem. Jeden potrzebuje takiego kota, który będzie się bawił, a drugi takiego, który będzie tylko siedział na kolanach. 

- Czyli najszczęśliwszy kot to taki, który ma swój własny, kochający dom...

- Zachęcam do adopcji kotów, bo mimo, ze wyadoptowaliśmy ich bardzo dużo, to nadal większość ludzi woli psy. Dlatego, że wydaje się, że pies to jest taki przyjaciel człowieka, że się bardziej cieszy, ale to nieprawda. Koty po prostu okazują to zupełnie inaczej. Koty są bardziej zamknięte w sobie, są oszczędniejsze w okazywaniu emocji, raczej na pyszczku nie mają takiej mimiki jak psy.

Ale jak ktoś adoptuje kota, na pewno będzie bardzo zadowolony, zwłaszcza w takie długie zimowe wieczory, jak kot przyjdzie mu na kolana i przytuli się. I ja mam takie koty w domu, które przez długi, długi czas kompletnie były wystraszone, nie chciały w ogóle do mnie podchodzić. Jak taki kot już przyjdzie na kolana i okaże zaufanie człowiekowi, to jest to chyba największa nagroda.

U psa chyba łatwiej sobie zaskarbić takie uczucia do człowieka. Pies jest właściwie od bardzo, bardzo dawna związany z człowiekiem, a kot zawsze jest uważany za takiego zwierzaka, który nie da się przytulić, nie da się wziąć go na spacer. Dla ludzi, którzy lubią spędzać czas w domu, to kot jest jak najbardziej polecany

- Czy wszystkie koty, które są pod opieką Kociarni są dobrze Wam znane? Gdyby ktoś chciał adoptować kota, to może liczyć na Waszą pomoc w wyborze tego najodpowiedniejszego?

-  Mamy w tej chwili 14 kotów, więc jest ich aktualnie niewiele. Przebywając z nimi, można się bardzo szybko przekonać, jaki kot jest, czy lubi towarzystwo drugiego kota, czy warto go adoptować z drugim kotem. Albo czy nadaje się do domu z psem. Mówi się, że pies z kotem żyją źle, a to wcale nie musi być w konkretnym przypadku prawda.

Można adoptować kota, nawet jeżeli ma się w domu psa. Radzimy przyjść, zarezerwować sobie godzinę, żeby koty dobrze poznać i wybrać takiego, który najbardziej będzie nam odpowiadał. My doradzimy, którego wybrać, który będzie sprawiał największą radość i pasował charakterem.

- Jak wygląda aktualna sytuacja Kociarni?

- Jeśli chodzi o naszą sytuację, gdy zaczęliśmy ogłaszać nasze problemy, zrobiliśmy zbiórki, to otrzymaliśmy pewną pomoc finansową od darczyńców i pewne rzeczy udało nam się zapłacić. Potrzeby jednak są ogromne. Ostatnio zrobiliśmy zbiórkę na kota Azję, uzbieraliśmy na leczenie jego zębów. Dziś kot ma zęby wyleczone i jest do adopcji. Chociaż to kot z niepełnosprawnością, jest jednak tak samo wartościowy, jak każdy inny. Mamy nadzieję, że ktoś go sobie upatrzy i zaadoptuje. 

- Jakie są najpilniejsze potrzeby Kociarni? Wiemy, że tych potrzeb jest mnóstwo, jednak co jest najważniejsze?

- Wiadomo - koty muszą jeść, muszą się gdzieś załatwiać - czyli jedzenie, żwirek, a także papierowe ręczniki, worki na śmieci. Potrzebujemy też wolontariusza, choćby w zastępstwie, dlatego że w sytuacjach kryzysowych, takich jak np. choroba jednego z wolontariuszy, wyklucza to go z możliwości pomagania na pewien czas. Na pewno wolontariusz, który chciałby się czegoś nauczyć i chciałby przychodzić do nas by pomóc, byłby potrzebny.

Jednak najbardziej potrzebne są adopcje. Mamy koty w różnym wieku, chociaż głównie są to koty starsze. Mamy 2 maluchy, trzeci, trochą starszy, ma już ponad rok.

- Mamy duży wybór karm w sklepach o różnej jakości i różnym składzie. Są koty, które muszą mieć specyficzne rodzaje karmy np. ze względu na wiek, problemy z zębami czy choroby. Jakiej karmy najbardziej potrzebujecie?

- Wiadomo, że kota powinno się najczęściej karmić mokrą karmą, bo jest dla niego najbardziej korzystna. Z takich dostępnych w sklepie: można pójść do sklepu zoologicznego i zapytać się - sprzedawca doradzi. A jeżeli ktoś chciałby kupić ją w markecie, to na pewno czarna Kitty jest dobra. Jest Dolina Noteci, ale trzeba zwrócić uwagę, żeby była to karma dla kota, bo bardzo podobnie wyglądają też puszki dla psa. Maksi Natural, ale też trzeba zwrócić uwagę na wersję. Coshida PureTaste ma za to dużą zawartość mięsa.

Na koniec naszej rozmowy chciałabym dodać jeszcze jedno. Serdecznie zapraszamy do wsparcia Kociarni poprzez wolontariat. Szczególnie brakuje osób, które mogłyby wesprzeć w tej sprawie Wojciecha Śledzińskiego - znanego jako Wojtek Kot. Wojtek oprócz tego, że na co dzień opiekuje się w różnych sprawach kotami, to poświęca im swoje wolne weekendy, gdy od piątku do niedzieli pełni dyżury jako opiekun kotów. Podajemy telefon do Kociarni: 605-423-093.

- Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że kolejne mruczki szybką trafią do fajnych, kochających domów.

Rozmawiała: Marzena Matuszka

Ostródzką Kociarnię możecie też znaleźć na Facebook'u i wesprzeć tam jej zbiórki: https://www.facebook.com/ostrodzkakociarnia , jest tam także numer konta, na które można wpłacać datki a także znaleźć aktualne zdjęcia jej podopiecznych czekających na adopcję.

Podajemy numer konta bankowego ostródzkiej Kociarni: 12 1600 1462 1871 1595 2000 0001

 

(Marzena Matuszka/Łukasz Matuszka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

AsiaAsia

0 0

Dziękuję Robicie dużo dobrego. Mam nadzieję, że sytuacja się polepszy.

13:29, 07.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrodaflesz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%