Braniewo/ Większość mieszkańców bloku uszkodzonego przez wybuch może wrócić do domu

Zgodnie z wcześniejszą decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB), cały budynek był od poniedziałku wyłączony z użytkowania. W czwartek - na podstawie ekspertyzy technicznej wykonanej przez rzeczoznawcę budowlanego - została wydana nowa decyzja, która pozwala wrócić do domu mieszkańcom większości lokali w tym bloku. PINB przekazał już ją zarządcy budynku.

- Zgodnie z wydaną w czwartek decyzją, z użytkowania wyłączona jest tylko klatka schodowa numer 12. Należy dokonać napraw ścian zewnętrznych tej klatki i dwóch mieszkań, które zostały uszkodzone. W pozostałych klatkach schodowych nie zostało stwierdzone zagrożenie dla bezpieczeństwa i życia mieszkańców, więc zostały dopuszczone do użytkowania - powiedział PAP Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Braniewie Łukasz Hołowieszko.

Jak dodał, użytkowanie mieszkań w klatce nr 12 będzie możliwe, jeżeli zarządca wykona wymagane prace remontowe. Ich szczegółowy zakres zostanie opracowany w odrębnej dokumentacji.

O czwartkowej decyzji nadzoru budowalnego poinformował też na portalu społecznościowym burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki.

"Dziękuję wszystkim służbom, instytucjom oraz mieszkańcom za cierpliwość, współpracę i wzajemne wsparcie w tym trudnym czasie" - napisał.

Burmistrz powiedział PAP, że w budynku nie ma mieszkań komunalnych; większość jest własnościowa, a kilka należy do Agencji Mienia Wojskowego. Podkreślił, że nie zwalnia to jednak miasta od niesienia dalszej pomocy potrzebującym, bo - jak mówił - są to mieszkańcy Braniewa. Przypomniał, że magistrat zapewnił chętnym noclegi w hotelu, z czego skorzystało kilkanaście osób.

- Ludzie, którzy będą potrzebowali miejsc noclegowych, nadal mogą z nich korzystać - zapewnił.

W bloku jest 55 mieszkań, zamieszkałych w sumie przez ponad sto osób. Według burmistrza, na klatce schodowej, która pozostaje wyłączona z użytkowania, jest 10 mieszkań.

Jak podawała straż pożarna, do wybuchu doszło w mieszkaniu na czwartym piętrze wielorodzinnego budynku. Siła eksplozji była tak duża, że zewnętrzne ściany mieszkania zostały wypchnięte na zewnątrz. W lokalu, w którym doszło do wybuchu, była kuchenka zasilana z butli gazowej.

Wskutek wybuchu została poszkodowana 74-latka, którą z licznymi oparzeniami przewieziono do szpitala w Elblągu. Policja podała w czwartek, że kobieta zmarła.

Okoliczności i przyczyny tragicznego zdarzenia ma wyjaśnić śledztwo prowadzone przez policję pod nadzorem braniewskiej prokuratury.(PAP)

mbo/ agz/