Zamknij

Proboszcz z gm. Tarczyn z zarzutem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem znajomego bezdomnego

PAP 14:00, 26.07.2025 Aktualizacja: 14:02, 26.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Proboszcz z gm. Tarczyn usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem znajomego bezdomnego, którego podpalone ciało znaleziono na mało uczęszczanej drodze w powiecie grójeckim - poinformowała w sobotę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.

W sobotę duchowny został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Grójcu. Śledczy zmienili mu postawiony w piątek zarzut zabójstwa na zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

- Do zabójstwa doszło w następstwie urazów zadanych pokrzywdzonemu ciężkim narzędziem o ostrej krawędzi i spowodowania obrażeń głowy, a następnie oblania cieczą łatwopalną ciała pokrzywdzonego i jego podpalenia - powiedziała prok. Góźdź podczas sobotniego briefingu przed prokuraturą w Grójcu.

Według śledczych podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, przyznał się do winy i wyraził skruchę.

Prokuratura zapowiedziała, że złoży wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na 3 miesiące.

- Według informacji, które posiadam, wniosek ten zostanie również dziś (w sobotę - PAP) rozpoznany - powiedziała rzeczniczka. Prawdopodobnie nastąpi to około godz. 14.

W czwartek w nocy między mężczyznami miało dojść do sprzeczki w trakcie jazdy samochodem. Kiedy awantura się rozwinęła, duchowny miał wyjąć siekierę i uderzyć nią w głowę znajomego. Następnie miał go podpalić, gdy ten jeszcze żył, i odjechać. W tle zbrodni była umowa darowizny nieruchomości, którą zamordowany uczynił wcześniej na rzecz księdza.

- Podejrzany zobowiązał się na podstawie umowy darowizny do dożywotnej opieki i pomocy pokrzywdzonemu i właśnie w zakresie miejsca zamieszkania, co do zapewnienia którego również się zobowiązał, doszło do sprzeczki i w efekcie do zabójstwa - powiedziała rzeczniczka.

Z-ca prokuratora rejonowego w Grójcu Katarzyna Głowacz powiedziała, że z zeznań księdza wynika, iż 24 lipca spotkał się z pokrzywdzonym i po raz kolejny doszło do rozmowy na temat mieszkania w Warszawie, które proboszcz miał wynająć lub kupić bezdomnemu 68-latkowi.

- I w przedmiocie tej inwestycji doszło właśnie do sprzeczki - zaznaczyła prokurator.

Proboszcz miał powiedzieć śledczym, że aby złagodzić sytuację wybrał się na przejażdżkę ze znajomym. Zatrzymali się w zupełnie przypadkowym miejscu, wysiedli z samochodu, tam nadal rozmawiali na temat mieszkania.

- I kiedy już te emocje nabrały bardzo mocnego charakteru, podejrzany wyjął siekierę i uderzył pokrzywdzonego, który upadł na ziemię, i zadał mu kilka kolejnych ciosów. Następnie oblał ciało benzyną i podpalił, wsiadł do samochodu i wrócił na plebanię - powiedziała prok. Głowacz.

Prokurator pytana, czy mężczyzna zabrał ze sobą narzędzie zbrodni, powiedziała, że miał siekierę i bańkę z łatwopalną cieczą oraz zapałki, które znaleziono w miejscu przestępstwa.

W związku z ustaleniami prokuratury w piątek słowo do wiernych skierował metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Oświadczył, że jest przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z księży brutalnie zamordował człowieka ubogiego i bezdomnego.

"Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: »dlaczego?« - napisał hierarcha. Dodał, że nie ma dla wiernych "słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia" .

Abp Galbas podkreślił, że jako biskup Kościoła w Warszawie czuje się moralnie odpowiedzialny za wszystko, co się w tym Kościele dzieje - zarówno dobrego, jak i złego.

"Także za tę okropną zbrodnię. Przepraszam Was" - napisał metropolita warszawski. (PAP)

ilp/ mmu/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%