Do incydentu doszło w ubiegły czwartek na odcinku granicy z Białorusią w okolicy Michałowa, gdzie - jak poinformował w poniedziałek rzecznik Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie mjr Błażej Łukaszewski - grupa migrantów zaatakowała polskich żołnierzy, rzucając w nich kamieniami; dwóch migrantów przekroczyło nielegalnie granicę, jeden z polskich żołnierzy został ranny.
Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przejął śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień przez żołnierza podczas interwencji podjętej wobec osoby, która nielegalnie przekroczyła granicę - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Jak przypomniał we wtorek w komunikacie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, śledztwo wszczęto 11 lipca w Dziale do spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Wyjaśnił, że decyzją Zastępcy do spraw Wojskowych Prokuratora Okręgowego w Olsztynie w poniedziałek śledztwo zostało przekazane do dalszego prowadzenia dla Wydziału 8 do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Podał, że śledztwo dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień przez żołnierza pełniącego służbę związaną z zabezpieczeniem granicy państwowej. Podjął on interwencję wobec osoby, która nielegalnie przekroczyła granicę. Ewentualne przekroczenie uprawnień miało polegać m.in. na niewłaściwym, niezgodnym z przepisami, zastosowaniem wobec osoby ujętej środków przymusu bezpośredniego i spowodowania obrażeń ciała - wyjaśniła w komunikacie prokuratura w Olsztynie.
Podała, że prowadzone śledztwo toczy się w sprawie, co oznacza, iż nikomu nie przedstawiono zarzutów. - Trwa gromadzenie materiału dowodowego; przesłuchiwani są świadkowie; analizowany jest zapis monitoringu z miejsca zdarzenia. Oczekujemy również na opinię biegłych lekarzy, którzy ocenią stopień obrażeń ciała pokrzywdzonego - podkreślił prokurator Brodowski.
Dodał, że jednocześnie, w Wydziale Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku zostało przyjęte zawiadomienie żołnierza o czynnej napaści, jakiej 10 lipca miała dopuścić osoba, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową, a wobec której podjął on interwencję. Zawiadomienie to będzie przedmiotem odrębnego postępowania - wyjaśnił rzecznik PO w Olsztynie Daniel Brodowski.
W poniedziałek do ubiegłotygodniowego incydentu na granicy odniósł się szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Pytany o zdarzenie oświadczył: - Po pierwsze Polska została zaatakowana, nie imigrant został zaatakowany. Polski żołnierz został zaatakowany. Ja jestem po stronie polskiego wojska, po stronie polskich żołnierzy i po stronie bezpiecznej Polski.
Szef MON ocenił, że jeżeli ktoś w nielegalny sposób przekracza granicę, jeżeli rzuca w polskich żołnierzy kamieniami, to musi liczyć z odpowiedzią. - Łamie prawo, przekracza granicę, zagraża bezpieczeństwu życia i zdrowia żołnierza, to musi liczyć się z konsekwencjami. I liczę, że prokuratura i wszystkie służby będą działać, żeby chronić polskich żołnierzy, którzy chronią od ponad trzech lat polskiej granicy. To im się należy wsparcie - powiedział Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej.
Przypomniał, że rok temu polski żołnierz oddał życie za bezpieczeństwo państwa polskiego. Zwrócił przy tym uwagę, że także w trakcie ostatniego incydentu żołnierz został ranny, trafił do szpitala, gdzie była udzielana mu pomoc medyczna. (PAP)
ali/ mark/ amac/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz