W minionym tygodniu za sprawą zamarzających opadów pogorszyły się warunki na drogach w naszym regionie. Pojawiła się gołoledź. Miało to wpływ na wystąpienie wielu kolizji i różnych zdarzeń drogowych. W jednym z nich uczestniczyła pani Dorota, która aby dojechać do pracy musi pokonać z Ostródy około 10 kilometrową trasę.?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
Pani Dorota jest dobrym i rozważnym kierowcą i dlatego zapewne udało jej się uniknąć poważniejszych kłopotów. Jednak 4 stycznia gołoledź, która pojawiła się już dzień wcześniej na drogach w Ostródzie i okolicach przyczyniła się do jej problemów. Tak opisuje zdarzenie, które tamtego dnia ją spotkało:?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>?php>W dniu 4 stycznia, podczas tej strasznej gołoledzi, około godz. 6.40, podjeżdżając pod oblodzoną (jeszcze nie posypaną piaskiem i solą) górkę za Lichtajnami, zjechałam z niej bezwolnie tyłem, bokiem ... jak na sankach. Na szczęście bez żadnych szkód zdrowotnych i mienia zatrzymałam się na poboczu w połowie górki.?php>Chciałabym od serca podziękować wszystkim kierowcom, którzy wykazali się wielką empatią i podczas 2 godzin (gdy czekałam na pomoc drogową) próbowali mi pomóc. Mimo moich gestów, że wszystko jest ok. i żeby jechali dalej zatrzymywali się (nadal było ślisko) ryzykując własne zdrowie i bezpieczeństwo.?php>Dziękuję za słowa wsparcia, chęć wyciągnięcia, podwiezienia czy sprawdzenie stanu mojego auta. Od dziś nikt mi nie wmówi, że polscy kierowcy są nieczuli i egoistyczni .... i że zatrzymują się tylko dlatego, że boją się Art.162 k.k.
Bardzo nas cieszy, że nasi kierowcy wykazują się tak dużą empatią i zrozumieniem sytuacji. Jak możemy stwierdzić na podstawie tego zdarzenia wielu kierujących ma serce i rozum na właściwym miejscu. Za co i my im również serdecznie dziękujemy.?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz