To niezwykłe znalezisko zostało odkryte podczas wspólnych poszukiwań Biskupieckiego Stowarzyszenia Detektorystycznego Gryf oraz ostródzkiego Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego Pogranicze. Ostródzkie stowarzyszenie zostało zaproszone do wspólnych poszukiwań przez stowarzyszenie Biskupca, za co jest wdzięczne. Wspólna praca przyniosła efekt, i to jaki!
Dzięki współpracy obu stowarzyszeń i zaproszeniu, udało się odnaleźć miejsce upadku radzieckiego myśliwca. To najprawdopodobniej szczątki Ławoczkina Ła 5 lub Ła 7. Według informacji historycznych, samolot ten został zestrzelony w styczniu 1945 roku po walce powietrznej, jaką stoczył w tym rejonie.
Z racji naszych zainteresowań związanych z historią regionu zbieramy informacje. Udało nam się dotrzeć do syna świadka, który widział walkę powietrzną nad miejscowością Wygoda i wiedział, gdzie ten samolot spadł. Świadek tego zdarzenia już nie żyje, ale jego syn opowiedział nam historię przekazaną mu przez ojca - powiedział portalowi Ostróda Flesz Andrzej Jędrzejewski
Jak wynika z tej opowieści w styczniu 1945 roku w okolicach Dylewskiej Góry latały dwa samoloty - jakiś niemiecki i radziecki myśliwiec. Toczyły ze sobą walkę powietrzną. Było to w czasie, kiedy stacjonowali już na naszych terenach Rosjanie. Radziecki samolot został trafiony, a pilot wyskoczył z samolotu. Nie otworzył mu się spadochron i pilot spadł na bocznicę kolejową w okolicach drogi do Lubawy.
Jego samolot zatoczył koło i uderzył w ziemię, a sam pilot zginął. Podobno pochowano go w Lubawie. Próbowałem znaleźć dane pilota, ale na cmentarzu nie leży żadna osoba, która mogłaby pasować.
I tak wrak samolotu leżał sobie przez długie lata. Miejscowi o nim wiedzieli i znali to miejsce. Kilka lat po wojnie była to powszechna wiedza. Miejscowa ludność pozyskiwała stamtąd rzeczy przydatne do gospodarstwa i stan wraku właśnie na to wskazuje. Jest on pocięty, rozczłonkowany na drobne kawałki, wiec jak przewidują poszukiwacze, spektakularnych rzeczy raczej nie będzie.
Udało nam się znaleźć elementy silnika - zawór, kawałki głowicy, trochę blach z poszycia, dźwigary lotek i elementy sterowania i całą masę różnych drobiazgów, których nie jesteśmy w stanie do końca zidentyfikować. Dużo jest rzeczy mechanicznych związanych z usterzeniem.
Więcej informacji uzyskamy, gdy odnajdziemy jakieś elementy z numerami seryjnymi. Naszym marzeniem jest, żeby znaleźć jednostkę, w której służył pilot Ławoczkina. Może uda się znaleźć coś, na czym będzie numer seryjny co ułatwi identyfikację - informuje Andrzej Jędrzejewski
Wszystkie dzisiejsze znaleziska zostały zabezpieczone i zostaną przedstawione Wojewódzkiemu Urzędowi Ochrony Zabytków. O tym, co się stanie z częściami samolotu, zadecyduje konserwator zabytków.
Zrobiliśmy to wspólnie. Dziękujemy Stowarzyszeniu Gryf z Biskupca za zaproszenie. Można powiedzieć, że nasze stowarzyszenia się przyjaźnią, bo mamy wspólny pogląd na odkrywanie historii. Naszym celem jest odkrywanie historii regionu i szukamy takich ciekawostek, ja to dzisiejsze odkrycie, które pokazuje ciekawa historię z naszej ziemi. Mam nadzieję, zz to dobry początek współpracy miedzy naszymi stowarzyszeniami, z racji tego, ze odkrywamy wspólnie historie regionu i jest ona bardziej widoczna. To, co dzisiaj odkryliśmy, to namacalny dowód tego, co wydarzyło się w 1945 roku - kończy w rozmowie z portalem Ostróda Flesz Prezes Pogranicza Andrzej Jędrzejewski.
Na tym nie koniec działań Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego Pogranicze, ale więcej szczegółów przedstawimy wkrótce. Zdradzimy tylko, że niedługo będzie można zobaczyć na własne oczy efekty poszukiwań historycznych artefaktów. Dodajmy, że ostródzkie Stowarzyszenie często uczestniczy w różnych regionalnych wydarzeniach, gdzie prezentuje swoje odkrycia i dzieli się wiedzą historyczną z chętnymi.
Poniżej fotorelacja.
[FOTORELACJA]12350[/FOTORELACJA]
[DAWNY]1741536087092[/DAWNY]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz