Resort wyjaśnił w środę w komunikacie, że zawieszenie ruchu granicznego obowiązuje w obu kierunkach - wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych. Kierowcy samochodów osobowych nie przekroczą granicy na przejściu drogowym Terespol-Brześć, natomiast kierowcy pojazdów ciężarowych przejścia drogowego Kukuryki-Kozłowiczy. Zostaną zamknięte trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
W uzasadnieniu MSWiA podkreśliło, że "całkowite zawieszenie ruchu granicznego na przejściach granicznych będzie stanowić jasny sygnał o polskiej gotowości do podjęcia radykalnych działań w przypadku pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa na granicy".
Resort wyjaśnił, że ze względu na ryzyko przedłużenia manewrów wojskowych "Zapad-2025", zawieszenie ruchu granicznego zostanie odwołane dopiero po ich zakończeniu.
"Zawieszenie ruchu granicznego z Białorusią pozwoli jednocześnie na wykorzystanie sił Straży Granicznej w większym stopniu do monitorowania granicy pod kątem nielegalnej migracji, co przyczyni się również do poprawy bezpieczeństwa RP w kontekście możliwych prób nielegalnego przekraczania granicy przez osoby mogące potencjalnie stwarzać zagrożenie, np. z uwagi na związki z organizacjami o charakterze terrorystycznym, czy zaangażowanie w działalność sabotażową na terytorium Polski" - dodał resort.
Zamknięcie wszystkich przejść granicznych z Białorusią zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Jak tłumaczył, ma to związek z rozpoczynającymi się w piątek agresywnymi ćwiczeniami rosyjsko-białoruskimi "Zapad-2025".
W manewrach "Zapad-2025", które mają się odbyć od 12 do 16 września, oficjalnie ma wziąć udział 13 tys. żołnierzy. Inspektor generalny niemieckiej Bundeswehry Carsten Breuer powiedział w ubiegły poniedziałek, że w ćwiczeniach weźmie udział 13 tys. ludzi na Białorusi i 30 tys. w Rosji. Mniejsze szacunki podawali przedstawiciele władz litewskich - do 30 tys. wojskowych białoruskich i rosyjskich. Breuer stwierdził, że nie ma oznak, by pod przykrywką ćwiczeń "Zapad-2025" przygotowywany był atak na terytorium NATO, ale zapowiedział, że siły niemieckie, jak i NATO, zachowają czujność.
Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę nad ranem, że bezzałogowce wielokrotnie naruszyły przestrzeń powietrzną Polski w trakcie rosyjskiego ataku na cele na Ukrainie. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, oświadczył, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone. (PAP)
zs/ aba/ lm/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz