Dziennik donosi, że na początku 2025 r. na rynku mieszkaniowym doszło do wyjątkowego zjawiska - średnia cena transakcyjna na rynku wtórnym największych miast wyraźnie spadła kwartał do kwartału, ale wzrosła cena skorygowana o cechy sprzedawanych mieszkań.
Wszystko sprzysięgło się przeciw cenom mieszkań - stopy procentowe, polityka kredytowa. Ale one wciąż rosną. Rosną nawet mimo, że średnie ceny transakcyjne spadły - czytamy w najnowszym wydaniu "Pulsu Biznesu".
Z analizy autora artykułu wynika, że sprzedawało się więcej tańszych lokali, ale porównując lokale o podobnych cechach, ceny wzrosły.
"Różnica między oboma wskaźnikami była największa od co najmniej 17 lat, od kiedy NBP publikuje porównywalne dane" - wskazuje "PB".
Co z tego wynika? "Rynek jest w dołku, jest na nim mniej transakcji. Ale ceny są odporne, ponieważ ludzie wciąż traktują mieszkania jako zabezpieczenie przed inflacją" - podkreśla gazeta.
Autor wyjaśnia, że jeżeli ktoś ma mieszkanie i chce je sprzedać, to może oczekiwać, że cena nie będzie niższa, jeżeli jest gotowy dłużej poczekać.
"Widzimy spadek liczby transakcji i zmianę ich struktury, ale nie spadek średniej ceny" - zaznaczono w artykule. (PAP)
mir/ lm/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz