O sprawie pisaliśmy tutaj:
[ZT]99501[/ZT]
Prokurator Bartosz Maliszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, której podlega mławska Prokuratura Rejonowa prowadząca śledztwo, dotyczące zabójstwa 16-latki, poinformował PAP, że przeprowadzona we wtorek sekcja zwłok 16-latki trwała około pięciu godzin. W jej trakcie pobranych zostało wiele próbek do dalszych badań, w tym biologicznych.
"Wstępne wyniki sekcji są takie, że zgon nastąpił na skutek rozległych obrażeń głowy od uderzeń wielokrotnych" - powiedział PAP prokurator Maliszewski.
Jak zaznaczył, pełna opinia biegłych z badania sekcyjnego będzie znana mniej więcej za miesiąc wraz z opisem obrażeń i charakteru ich powstania.
Poszukując zaginionej, policja informowała, że ostatni raz była ona widziana 23 kwietnia, gdy wyszła z domu do mieszkającego w pobliżu kolegi. Jej zwłoki odnaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanego. Stwierdzono, że ofiara miała liczne obrażenia głowy.
Według greckich mediów, w tym portalu ekathimerini.com., 17-latek, który w Grecji został zatrzymany po odkryciu zwłok dziewczynki, nie zgodził się w poniedziałek przed sądem w Salonikach w ramach wstępnej procedury Europejskiego Nakaz Aresztowania (ENA) na ekstradycję do Polski. Miał powołać się przy tym na groźby kierowane wobec niego i jego rodziny.
Jako podejrzany o zabójstwo 17-latek został zatrzymany w hotelu w miejscowości Katerini, gdzie przebywał w ramach szkolnego wyjazdu związanego z wymianą uczniów. Do czasu wydania postanowienia w jego sprawie będzie przebywał jako aresztowany w specjalnym ośrodku dla nieletnich.
Powołując się na dokumenty związane z ENA, niektóre greckie media podają, że podejrzany miał zaciągnąć 16-latkę do warsztatu stolarskiego, gdzie wielokrotnie uderzał ofiarę siekierą albo młotkiem, a następnie oblał jej ciało substancją chemiczną, powodując oparzenia. "Nie mogę tego ujawnić ani potwierdzić" - zastrzegł we wtorek prokurator Maliszewski, pytany przez PAP o ewentualne inne obrażenia ofiary.
"Ustalono, dzięki bardzo obiektywnym dowodom, dowodom koronnym można powiedzieć, monitoringowi miejskiemu i prywatnemu, że doszło do zabójstwa przez określoną osobę" - mówił w miniony piątek prokurator Maliszewski.
Jak wyjaśnił, chodzi o 17-latka, który znał ofiarę wcześniej. Śledczy nie udzielają szczegółowych informacji na temat relacji łączących oboje.
Według ustaleń śledztwa, podejrzany po dokonaniu zabójstwa ukrył zwłoki, a do ich odnalezienia użyto specjalnie wyszkolonego policyjnego psa. Motyw zabójstwa nie jest znany. Wiadomo, że dziewczynka przyjechała do rodzinnej Mławy, aby odwiedzić bliskich - w ostatnim czasie mieszkała w okolicach Olsztyna, gdzie przeprowadziła się z matką.
Jeszcze w piątek rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej stwierdził, iż należy spodziewać się, że podejrzany 17-latek "znajdzie się na terytorium Polski do kilku tygodni". Dodał przy tym, że procedura związana z ENA przewiduje w takim przypadku maksymalny termin ekstradycji do 60 dni.
W opublikowanym w internecie oświadczeniu mazowiecka komenda policji zwróciła uwagę, że "w przestrzeni medialnej pojawiło się wiele nieprawdziwych i krzywdzących informacji dotyczących działań policji w sprawie zaginięcie 16-latki".
Jak podkreślono, od chwili zgłoszenia zaginięcia, czyli od wieczoru 24 kwietnia, działania funkcjonariuszy "były natychmiastowe, szeroko zakrojone i prowadzone z najwyższym zaangażowaniem". Wystąpiono do operatora komórkowego o dane bilingowe, sprawdzano szpitale, dworce i miejsca gromadzenia się młodzieży. Przeczesywano też okoliczne lasy i ogródki działkowe, a do poszukiwań użyto dronów i psów tropiących.
"Policjanci zabezpieczyli także monitoring, który poddano natychmiast analizie, a który okazał się kluczowy w sprawie" - zaznaczyła mazowiecka komenda policji. Zapewniła, że funkcjonariusze "nawet na moment nie zlekceważyli zaginięcia".
Wspomniała jednocześnie, że nie jest jasne, dlaczego rodzina dopiero blisko dobę od ostatniego kontaktu z dziewczyną zawiadomiła o zaginięciu, a także kategorycznie zabroniła wówczas publikacji wizerunku.
W niedzielę wieczorem w Mławie odbył się marsz upamiętniający 16-latkę. Jego uczestnicy, w tym rodzice dziewczynki, przeszli ulicami miasta na miejsce, gdzie odkryto ciało zabitej. Złożono tam kwiaty i zapalono znicze. (PAP)
mb/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz