Na 15 lat więzienia skazał Sąd Apelacyjny w Białymstoku 41-letnią mieszkankę Olecka (Warmińsko-Mazurskie) oskarżoną o zabójstwo 9-miesięcznej córki. Wyrok jest prawomocny. Sąd pierwszej instancji skazał kobietę na 25 lat więzienia. Proces i uzasadnienie wyroku było tajne.
Mężczyzna odpowiadał za bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia. Sąd okręgowy go uniewinnił, prokurator chciał dwóch lat więzienia.
W przypadku ojca dziewczynki nie doszło do zmiany orzeczenia.
Dziewięciomiesięczna Blanka zmarła 20 czerwca 2019 r. Sprawa była głośna w całym kraju. Dziecko miało obrażenia głowy, klatki piersiowej, uszkodzone płuco przebite żebrem. Było prawdopodobnie bite tępym narzędziem. Ocenili, że przyczyną śmierci było uduszenie; w opisie czynu sąd apelacyjny podał, iż matka zasłoniła dziecku usta i nos ręką.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, potem Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Początkowo zarzuty zabójstwa postawiła obojgu rodzicom zatrzymanym w związku ze śmiercią dziecka.
Wyniki badań DNA wskazały jednak, że ślady biologiczne na ciele zmarłej dziewczynki nie należą do jej ojca. Także wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego wskazały, że w czasie zbrodni nie było go w mieszkaniu, gdzie dokonano zabójstwa. Również świadkowie potwierdzili, że ojciec był w tym czasie w innym miejscu.
Proces w pierwszej instancji również odbywał się z wyłączeniem jawności, tajne było też uzasadnienie wyroku. Suwalski sąd okręgowy uznał Annę W. za winną zabójstwa córki i nieprawomocnie skazał na 25 lat więzienia. Obrona chciała uniewinnienia.(PAP)
rof/ jann/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz