Proboszcz greckokatolickiej parafii Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie, bazylianin o. Piotr Jan Kuszka przypomniał, że zmiana nastąpiła 1 września 2023 roku - od tego dnia święta stałe w Kościele greckokatolickim w Ukrainie i w Polsce obchodzone są według kalendarza gregoriańskiego.
Tłumacząc wówczas sens tej zmiany, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk wyjaśnił, że dyskusje na temat kalendarza toczyły się w Kościele greckokatolickim już na przełomie XVI i XVII w., a na początku XX stulecia pojedyncze wspólnoty za granicą zaczęły przechodzić na kalendarz gregoriański. Reforma kalendarza miała ułatwić jedność wiernych Kościoła w Ukrainie i za granicą. W Polsce biskupi Kościoła greckokatolickiego postanowili, że eparchie (odpowiedniki diecezji w Kościele Rzymskokatolickim) przejdą na kalendarz gregoriański w obchodzeniu świąt stałych równocześnie z Kościołem w Ukrainie.
O. Kuszka zaznaczył, że u grekokatolików Boże Narodzenie obchodzone jest przez trzy dni. Podobnie jak w Kościele katolickim w Polsce poprzedza je Wigilia, która po ukraińsku nazywa się Swjat-Weczir (Święty Wieczór). Wiernych obowiązuje post - posiłki spożywane w ciągu dnia są nie tylko bezmięsne, ale też niezbyt obfite.
Wieczerza wigilijna składa się z dwunastu bezmięsnych potraw. Na stole obowiązkowo muszą znaleźć się potrawy rybne, barszcz czerwony, popularne są także pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grochem i inne. Ostatnim daniem jest zazwyczaj kutia, czyli gotowana pszenica z makiem, miodem i bakaliami.
- Kolędy śpiewa się przez cały wieczór. W wielu domach wciąż panuje zasada, że nie podaje się kolejnej potrawy, dopóki domownicy nie zaśpiewają kolejnej kolędy - wyjaśnił duchowny.
Zgodnie z tradycją na stole stawia się dodatkowe nakrycie, które symbolizuje otwartość na przybycie niespodziewanego gościa oraz pamięć o tych członkach rodziny, którzy zmarli.
O. Kuszka zastrzegł, że grekokatolicy nie obdarowują się w Wigilię prezentami. Podobnie jak w innych Kościołach wschodnich wręczają sobie prezenty we wspomnienie św. Mikołaja.
- Pod wpływem kultury masowej to się zmienia i w niektórych rodzinach dzieci w Wigilię dostają prezenty. Mam jednak nadzieję, że będziemy trzymać się naszej tradycji. Brak skupienia na prezentach pomaga skoncentrować się na tym, co w świętach jest najistotniejsze, a więc na narodzinach Jezusa i uniknąć zakupowej gorączki - ocenił.
Późnym wieczorem wierni udają się do cerkwi na nabożeństwo Wielkie Powieczerze, podczas którego w świątyniach rozbrzmiewają charakterystyczne słowa: "Z nami Bóg! Rozumiejcie narody i drżyjcie, bo z nami Bóg!", oczytywane są wersety z Księgi proroka Izajasza. W wielu cerkwiach po zakończeniu nabożeństwa dla wygody wiernych, którzy przyjeżdżają nieraz z bardzo oddalonych miejsc, odprawiane są msze św.
- Jest to już liturgia świąteczna, więc osoby, które w niej uczestniczą, spełniają obowiązek uczestnictwa w Eucharystii w pierwszy dzień świąt - wyjaśnił.
Bazylianin przypomniał, że Święta Bożego Narodzenia w Kościele greckokatolickim trwają trzy dni.
Pierwszego dnia, 25 grudnia, grekokatolicy wspominają narodzenie Jezusa w Betlejem.
W drugi dzień Świąt obchody koncentrują się na Maryi i św. Józefie - to tzw. Sobór Przenajświętszej Bogurodzicy (Sobor Preswjatoji Bohorodyci).
27 grudnia Kościół greckokatolicki wspomina pierwszego męczennika św. Stefana, w Polsce zwanego Szczepanem. Choć obchody trwają trzy dni, obowiązek udziału we mszy św. wierni mają jedynie 25 i 26 grudnia.
Podobnie jak w innych obrządkach chrześcijańskich Boże Narodzenie to święta rodzinne. Każdego dnia rodziny spotykają się na uroczystym posiłku. W wielu rodzinach jest to też czas składania wzajemnych wizyt.
- Najważniejsze w przeżywaniu świąt jest to, aby nie umknęła nam ich istota. A ona zawarta jest w samej nazwie: Boże Narodzenie. Prawdziwa przyczyna radości to nie choinka, nie smaczne potrawy, nawet nie rodzinne spotkania w miłej atmosferze. Nasza radość jest znacznie głębsza, a jej przyczyną jest wydarzenie absolutnie niepowtarzalne w historii ludzkości: Bóg Stwórca chciał tak bardzo się zbliżyć do człowieka, że stał się jednym z nas. Narodził się jako człowiek w małej wioseczce zwanej Betlejem. I On jest z nami także dzisiaj w tabernakulum, w Kościele. Wychodzi nam na spotkanie w każdej liturgii i zastawia dla nas stół. Dlatego wigilijny stół jest odbiciem stołu eucharystycznego - powiedział o. Kuszka.
Iwona Żurek (PAP)
iżu/ akar/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz