Zamknij

Uczniowie z Lipowa wzięli udział w zajęciach „Od źródeł do ujścia Gizeli" (foto)

09:09, 13.06.2024 . Aktualizacja: 11:17, 13.06.2024
Skomentuj

W poniedziałkowy poranek 27 maja grupa młodzieży ze Szkoły Podstawowej im. Konstantego Ildefonsa-Gałczyńskiego w Lipowie, pod opieką geografa, a zarazem dyrektor szkoły Anny Jaworskiej i nauczyciela języka polskiego Janusza Jaworskiego, wzięła udział w zajęciach terenowych „Od źródeł do ujścia Gizeli”. 

Warsztaty odbyły się w ramach dwuletniego projektu „Ekomuzeum doliny rzeki Gizeli. Odkrywanie i doświadczanie”, realizowanego przez Gminę Ostróda z dotacji Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie. Wyprawa rozpoczęła się w Glaznotach, przy tablicy edukacyjnej zrealizowanej także w ramach wspomnianego projektu.

Założenia projektu, jak też jego edukacyjne cele przybliżyli Zastępca Wójta Gminy Ostróda Grzegorz Kastrau i Pełnomocnik Wójta ds. Dziedzictwa Kulturowego Wiesław Skrobot. Alicja Szarzyńska z Centrum Edukacji Ekologicznej (Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie) omówiła treść tablicy przedstawiającej krajobrazy doliny rzeki Gizeli – strugi o długości około 20 kilometrów. Każdemu z uczestników wręczyła mapę turystyczną, do wykorzystania podczas zajęć terenowych.

W sąsiedztwie gotyckiego kościoła wiejskiego i Teras Tutejszości przyjrzano się źródłowemu odcinkowi nurtu Gizeli, która w granicach wsi Glaznoty w latach 20. XX wieku i po II wojnie światowej została drastycznie uregulowana, przez co przypomina dziś rów melioracyjny.

Prowadzący zajęcia wskazali na konieczność podjęcia działań zmierzających do renaturyzacji tego odcinka rzeki, w celu przywrócenia jej charakteru rozlewiskowego, z płaskimi i podmokłymi brzegami, które staną się na powrót siedliskami bioróżnorodnych gatunków roślin i zwierząt.

Najbardziej zdewastowanym fragmentem rzeki jest okolica dawnego centrum wsi, tuż obok tablicy edukacyjnej, przy której rozpoczęły się zajęcia terenowe. W latach 70. XX wieku na odcinku kilkuset metrów rzekę ujęto w rury i zasypano piękne kamienne przyczółki niewielkiego mostu, przez co nawet wielu mieszkańców wsi nie pamięta, że przez centrum Glaznot płynęła Gizela.

Trasa wyprawy poprowadziła w dolinę Gizeli u podnóża grodziska Sassenpile, reliktu dawnego grodu stołecznego Prusów Sasinów. Wspięto się na strome wały ziemnej fortecy wznoszącej się 80 metrów nad lustro rzeki.

Wiesław Skrobot opowiedział tu historię tajemniczego plemienia, które żyło na ziemiach dzisiejszego powiatu ostródzkiego i Ziemi Lubawskiej od VIII do XII wieku.

Na łące u podnóża Sassenpile, gdzie najpierw od średniowiecza znajdował się młyn, a od 1905 roku funkcjonowała siedziba prywatnego leśnictwa majątku Zajączki, należącego do rodziny Kramer, rozmawiano o skutkach regulacji Gizeli i rozpoznawano ślady tych prac czytelne w krajobrazie. Osuszone rozlewiska w czasach leśnictwa były prywatną bażanciarnią rodziny Kramer, w której urządzano polowania na ptaki podczas wrześniowych dożynek urządzanych tu rokrocznie przez Kramerów dla junkrów (ziemian pruskich) gospodarujących na Wzgórzach Dylewskich.

Następnym przystankiem były Kołodziejki położone na zachodnim brzegu Gizeli, w gminie Lubawa. W przeszłości ważne miejsce graniczne, z istniejącym do dziś budynkiem strażnicy i punktu kontroli celnej po stronie wschodniopruskiej i częściowo zachowanymi zabudowaniami młyna po stronie polskiej. Właśnie w Kołodziejkach bardzo czytelny jest graniczny charakter Gizeli. O tej ważnej cesze rzeki i jej historycznym znaczeniu rozmawiano na starym dziedzińcu młyna, tuż obok zachowanego do dziś stawu młyńskiego.

Przez miejscowość Pomierki (gm. Lubawa) wycieczka dotarła do wsi Gierłoż Polska, niespełna 1200 metrów od ujścia Gizeli do rzeki Drwęcy.

Po drugiej stronie Gizeli znajduje się miejscowość Gierłoż (gm. Ostróda), kiedyś należąca do niemieckich Prus Wschodnich. W XVIII wieku obie miejscowości były jednym majątkiem należącym do rodu Kortzfleisch. Z mostu przerzuconego nad Gizelą powędrowano na śródleśny cmentarz, nazywany przez lokalnych mieszkańców „cherchówkiem”, od niemieckiego Kirchhof czyli cmentarz. Odnaleziono tam grób jednego z przedstawicieli wspomnianego rodu.

Wzgórze, na którym położony jest cmentarz, w odległej przeszłości było świętym gajem dawnych mieszkańców tej ziemi, Prusów Sasinów. W zapiskach rodu Kortzfleisch nazywano je Sacrinti.

Rzeka Gizela w sąsiedztwie cmentarnego wzgórza zachowała swój naturalny charakter. Uczestnicy wyprawy mieli okazję zobaczyć, jak po przeprowadzeniu renaturyzacji może wyglądać górny, źródłowy odcinek Gizeli we wsi Glaznoty.

Po drugiej stronie Gizeli w XIV wieku założono młyn Lichotki, który funkcjonował do zakończenia II wojny światowej. Ostatnim młynarzem był Gerhard Rosa, który w czasie okupacji pomagał Polakom, a w styczniu 1945 roku to właśnie Polacy wydali go radzieckim żołnierzom. Gerhard Rosa został zastrzelony na progu własnego domu. Pochowano go pod kamieniem młyńskim nieopodal zabudowań młyna, jego grób jest pielęgnowany przez leśników Leśnictwa Zielkowo.

Na zakończenie zajęć odszukano ujście Gizeli do rzeki Drwęcy. Okazało się, że jest to ujście sztuczne, wyprofilowane w trakcie prac regulacyjnych przed II wojną światową. Rosnące przy ujściu pokrzywy i inne rośliny synantropijne (człowiekolubne) wskazują, że przez dłuższy czas okolica ta była miejscem pojenia bydła. W podmokłej dolinie Drwęcy widoczne były także starorzecza - świadectwa meandrowania, relikty hydrologicznych procesów erozji i akumulacji, czyli niszczenia brzegów i odcinania zakoli rzeki od głównego nurtu.

Na polach przy ujściu Gizeli do Drwęcy przez tysiąclecia bytowali ludzie. Ślady ich zamieszkiwania zostały stwierdzone podczas prowadzonych tu w przeszłości badań archeologicznych. Zdjęcia lotnicze wykonane na potrzeby tych badań wykazały, że dawno temu ujście Gizeli do Drwęcy było szeroko rozlane i miało charakter delty z licznymi piaszczystymi wyspami zwanymi sandrami, na których w pradziejach ludzie budowali swe domostwa i chowali swych zmarłych.

Zajęcia „Od źródeł do ujścia Gizeli” młodzież ze szkoły w Lipowie uznała za ciekawe. Wyprawa zachęciła uczniów do podejmowania kolejnych działań edukacyjnych w terenie. Organizatorzy są na to wyzwanie gotowi.

Poniżej fotorelacja:

[FOTORELACJA]11791[/FOTORELACJA]

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%