Ostróda Flesz: Panie Bartku, jak się Panu podoba obecna Ostróda?
Bartłomiej Wasilewski: W mojej ocenie w ostatnich latach Ostróda zwolniła tempo rozwoju. Zawsze postrzegana była w województwie jako miasto dynamiczne, które stawia na turystykę i rozwój - teraz niestety tak nie jest.
- Co ma Pan na myśli?
- Zamknięcie kąpieliska miejskiego na prawie 3 lata nad Jeziorem Drwęckim, zamknięcie basenu miejskiego przez 2 lata, zamknięcie na 5 lat wyciągu nart wodnych, doprowadzenie do przeniesienia z Ostródy na kilka lat największego festiwalu muzycznego w Polsce, czy też doprowadzenie do tego, że Sokół spadł z II do IV ligi, na pewno nie służą poprawie atrakcyjności naszego miasta. Niemniej jednak o bardziej obiektywną ocenę należałoby zapytać wszystkich mieszkańców Ostródy.
- A czego Panu, jako doświadczonemu samorządowcowi, brakuje najbardziej w powiecie ostródzkim?
- Przede wszystkim SOR-u (red. Szpitalny Oddział Ratunkowy). Obecnie mieszkańcy Ostródy w przypadku urazów, czy nagłych wypadków muszą jechać do Iławy, a w bardziej skomplikowanych przypadkach nawet do Olsztyna. Osobiście uważam, że Ostródzianie zasługują na to, aby SOR był również w Ostródzie. Oczywiście nie jest to prosta sprawa i do tego kosztowna, ale przy poparciu wszystkich radnych i zarządu powiatu jesteśmy w stanie to zrobić.
- A co chciałby Pan jeszcze zrobić w ostródzkim powiecie, gdyby został Pan Radnym?
- Obecnie w powiecie potrzebne są remonty dróg i chodników, na pewno trzeba zadbać o poprawę oświetlenia i czystości na drogach oraz należy zainwestować w rozwój transportu publicznego. Trzeba też zadbać o większe bezpieczeństwo w związku z napływem obcokrajowców do Ostródy oraz poczynić większe nakłady na poprawę warunków nauki w szkołach.
- Myśli Pan, że te wszystkie rzeczy są możliwe do osiągnięcia?
- Zdaje sobie sprawę, że zrealizowanie tych rzeczy będzie się wiązało z dużymi kosztami, ale jestem pewien, że przy poparciu większości radnych uda się to osiągnąć. Można przecież przy realizacji niektórych celów skorzystać z funduszy unijnych, można też pozyskać środki z innych źródeł finansowania – chociażby z Ministerstwa Zdrowia czy innych funduszy rządowych. Pamiętam, jak wszyscy w Ostródzie myśleli, że ze staniem po 10-15 minut na ostródzkich przejazdach kolejowych nic nie można zrobić. Wtedy jako radny miejski wpadłem na pomysł, aby zwrócić się bezpośrednio do Prezesa PKP i udało przesunąć sygnalizator kolejowy, zmienić procedury i czas oczekiwania skrócił się do 3-4 minut. Podobnie było z wiaduktem – nikt nie wierzył, że miasto będzie kiedykolwiek stać na jego wybudowanie, ale dzięki interwencji posła Zbigniewa Babalskiego udało się pozyskać środki rządowe na ten cel i wiadukt powstał.
- Zawsze się Pan kojarzył jako osoba związana z PiS-em i ostródzką prawicą. Czy dalej tak jest?
- Tak, od zawsze związany jestem z ostródzką prawicą i jestem z tego dumny. Do tej pory we wszystkich wyborach startowałem z powodzeniem z list Prawa i Sprawiedliwości i mam nadzieję, że moi wyborcy się na mnie nie zawiedli.
- Dziękuję za rozmowę. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Panu zrealizowania wyznaczonych sobie celów.
- Dziękuję bardzo za rozmowę i przy okazji pozdrawiam i zachęcam wszystkich mieszkańców Ostródy do pójścia na wybory.