Stowarzyszenie Helper w latach 2010-2017 prowadziło środowiskowe domy samopomocy w gminach Purda, Reszel, Jedwabno i Olsztyn. Na swą działalność dostawało dotacje od samorządów. Zdaniem śledczych nie wszystkie przyznane na działalność tych domów pieniądze wydało zgodnie z ich przeznaczeniem. Część miała być wydawana m.in. na luksusowe zakupy agenta Tomka i jego żony Katarzyny (perfumy, odzież, sprzęt AGD). Zdaniem oskarżenia to Katarzyna K. kierowała stowarzyszeniem i miała być główną osobą decydującą o jego działalności.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zakończył wysłuchanie wyjaśnień oskarżonych w procesie stowarzyszenia Helper, które założyła i prowadziła żona agenta Tomka, Katarzyna K. Sąd wysłuchał wyjaśnień na blisko 60 rozprawach, teraz musi przesłuchać 900 świadków.
Proces rozpoczął się w połowie lutego, ale do połowy listopada sąd słuchał wyjaśnień oskarżonych, łącznie podczas 60 rozpraw. Złożyło je kilkudziesięciu oskarżonych w tej sprawie - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.
Dodał, że po wysłuchaniu wyjaśnień sąd rozpoczął przesłuchania świadków. W akcie oskarżenia wymieniono ich ponad 900. Niektóre z osób przesłuchiwanych w śledztwie już nie żyją. Sąd wyznacza terminy z dużym wyprzedzeniem, rozprawy odbywają się w cyklach kilkudniowych.
Pierwotnie aktem oskarżenia objęto 42 osoby, którym zarzucono w sumie 146 przestępstw. Pięć osób sąd wyłączył z głównej sprawy i przekazał ich wątki do odrębnego postępowania. Osobom tym przedstawiono pojedyncze zarzuty pomocnictwa w wyłudzeniu podstępem poświadczenia nieprawdy. Osoby te były członkami stowarzyszenia Helper bądź wykonywały pracę w środowiskowych domach samopomocy prowadzonych przez to stowarzyszenie. W sierpniu sąd warunkowo na dwa lata umorzył wobec nich postępowanie karne.
Kierownictwu Helpera zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej, którą miała założyć i kierować nią Katarzyna K. Głównym oskarżonym zarzucono wyłudzenie od czterech samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego ponad 71 mln zł dotacji na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł.
Prokuratura zarzuciła też kierownictwu Helpera pranie brudnych pieniędzy polegające na finansowaniu zakupu nieruchomości ze środków pochodzących z przestępstw i dalszym przenoszeniu własności tych nieruchomości. Zdaniem prokuratury ceny remontów budynków Helpera nie odpowiadały rzeczywistości.
Śledztwo w tej sprawie trwało sześć lat, proces czekał na rozpoczęcie trzy lata. (PAP)
jwo/ joz/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrodaflesz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz