Proces Helpera obejmuje 42 osoby, w tym byłego posła PiS Tomasza K. znanego jako Agent Tomek i jego żonę Katarzynę. Rozpoczął się w połowie lutego. Obecnie trwa odbieranie wyjaśnień od oskarżonych. Do tej pory swój pogląd na sprawę przedstawili m.in. były prezydent Olsztyna i wójt Jedwabna.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak poinformował PAP, że część osób oskarżonych po złożeniu wyjaśnień wniosła o warunkowe umorzenie prowadzonego przeciwko nim postępowania. Oznacza to, że osoby te chcą, by na określony przez sąd czas zawiesić ich procesy. Jeśli w okresie próby nie popełnią innego przestępstwa, zachowają status osoby niekaranej.
"W związku ze złożonymi wnioskami o warunkowe umorzenie postępowania Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał postanowienia o wyłączeniu sprawy pięciu oskarżonych osób do odrębnego postępowania i przekazaniu spraw tych oskarżonych do rozpoznania przez Sąd Rejonowy w Olsztynie" - poinformował sędzia Barczak.
Osoby, które chcą warunkowo umorzyć wobec siebie postępowanie, trafiły przed sąd za "pomocnictwa w wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu". W rzeczywistości oznacza to tyle, że np. w cudzym imieniu podpisywały się na listach obecności na zebraniach stowarzyszenia Helper. Okazało się, że dzięki tym nieprawdziwym podpisom kierownictwo stowarzyszenia legalizowało potem swoje działania, np. zmieniając w sądzie statut stowarzyszenia tak, jak było im to potrzebne.
Helper to stowarzyszenie założone m.in. przez żonę Agenta Tomka - Katarzynę, które w latach 2010-2017 w woj. warmińsko-mazurskim prowadziło środowiskowe domy pomocy dla seniorów i osób chorych. Z ustaleń prokuratury wynika, że już podczas rejestracji stowarzyszenia jego władze posłużyły się podrobionymi dokumentami.
W ocenie prokuratury stowarzyszenie Helper pieniądze, które otrzymywało od samorządów na prowadzenie środowiskowych domów pomocy, w połowie wydawało niezgodnie z przeznaczeniem, m.in. na dobra luksusowe przeznaczone dla władz Helpera (od perfum, przez luksusową bieliznę i sprzęty elektroniczne). Nie zgadza się z tym Tomasz K., który powiedział PAP, że "nigdzie w prawie nie ma zakazanego kupowania dla seniorów luksusowych rzeczy".
Kierownictwu Helpera zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej, którą miała założyć i kierować nią Katarzyna K. Głównym oskarżonym zarzucono wyłudzenie od 4 samorządów z terenu województwa warmińsko-mazurskiego ponad 71 mln zł dotacji na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł.
Prokuratura zarzuciła też kierownictwu Helpera pranie brudnych pieniędzy polegające na finansowaniu zakupu nieruchomości ze środków pochodzących z przestępstw i dalszym przenoszeniu własności tych nieruchomości. Zdaniem prokuratury ceny remontów budynków Helpera nie odpowiadały rzeczywistości.
Śledztwo w tej sprawie trwało sześć lat, proces czeka na rozpoczęcie od trzech. Część świadków przesłuchiwana w śledztwie zmarła. (PAP)
jwo/ joz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz